Na całej linii Pomorskiej Kolei Metropolitalnej mają obecnie miejsce zaawansowane prace torowe. Kolejne obiekty przeszły już próby obciążeniowe, wśród nich wiadukt kolejowy nad ul. Słowackiego oznaczony symbolem WK-11. Linia przejezdna jest już niemal na całej długości.
Listopad na naszej budowie to okres intensywnych robót torowych. Położonych zostało już ponad 80 % szyn na dwutorowej linii. W dalszym ciągu trwa ich spawanie. Proces bezstykowego spawania termitem rozpoczął się już w maju tego roku, jednakże do wykonania w sumie jest ponad 2,4 tysiąca spawów, co wiąże się z czasem. Ponadto na linii PKM pracują już liczne pojazdy szynowe. Między innymi szutrówki czyli wagony służące do równomiernego wysypywania tłucznia.
Niezwykle ważne zadanie do wykonania ma szlakowa podbijarka torowa CSM 09-32 firmy Plasser & Theurer. Ta samojezdna maszyna wyrównuje przebieg i płaszczyznę toru wykonując tak zwane podbicie. Pracuje ona z prędkością 1,2 km podbitego toru na godzinę. Proces podbicia polega na podniesieniu toru do góry, z jednoczesnym podsypaniem tłucznia pod uniesione podkłady, tak by tor po opuszczeniu znalazł się na zaprojektowanej niwelecie. CSM 09-23 jest jedną z najnowocześniejszych podbijarek wyposażoną w system namiarowy, który nie wymaga dużego zaangażowania pracy geodetów. Wynika to z tego, że układ torowy podbijanej linii ( geometria toru ) jest wprowadzany bezpośrednio do komputera sterującego pracą maszyny.
Drugą tego rodzaju maszyną jest podbijarka 08-475 Unimat 4S firmy Plasser & Theurer, której zadaniem jest podbijanie rozjazdów, czyli miejsc w których pociąg zmienia kierunek przejazdu z toru zasadniczego na tor odgałęziony. Unimat 4S pracuje z wydajnością 1 kilometr podbitego toru na godzinę. Analogicznie do podbijarki CSM 09-23, umożliwia on odpowiednie nasunięciu toru na oś i podniesienie go na zaprojektowaną niweletę. Na każdym z podbijanych odcinków procedura to musi zostać kilkukrotnie powtórzona, zanim osiągnięty zostanie finalny kształt torowiska.
W tym samym czasie na torach PKM pracuje także profilarka USP firmy Plasser & Theurer, która służy do rozprowadzania i zrównywania pryzmy tłucznia. Jej funkcją jest równanie podsypki tłuczniowej za pomocą zgarniaczy oraz zbieranie nadmiaru tłucznia z toru i rozprowadzanie go tam, gdzie występują jego braki.
Wszystkie pracujące na trasie Pomorskiej Kolei Metropolitalnej pojazdy wjechały na nią dzięki zachowanej bocznicy łączącej Gdańsk-Osowe z lotniskiem, która po zakończeniu budowy zostanie zlikwidowana. Przejazd starą bocznicą zapewniał do niedawna dostawy paliwa na lotnisko w Rębiechowie, jednak ostatecznie funkcję tą przejmie linia PKM.
Trasa Pomorskiej Kolei Metropolitalnej jest już przejezdna na odcinku od lotniska do Strzyży. Jednakże prędkość z jaką przemieszczać się mogą po niej maszyny torowe to póki co 5 km/h. Ostatecznie szynobusy obsługujące linię poruszać się będą z maksymalną prędkością do 120 km/h.
Do zakończenia robót torowych zostały praktycznie tylko dwa odcinki: pomiędzy wiaduktami WK 2 i WK 6 na Strzyży oraz prawie kilometrowy odcinek na estakadzie wzdłuż lotniska, gdzie tory montowane będą metodą bezpodsypkową. Te prace powinny zakończyć się w styczniu 2015 r. i wówczas od II-III 2015 r. cała linia PKM będzie gotowa do testowania taboru.
Dotychczas próbom obciążeniowym z udziałem lokomotyw poddanych zostało kilkanaście wiaduktów i przejść pod torami. Wśród nich znalazł się wiadukt kolejowy nad ul. Słowackiego. Proces ten był szczególnie widowiskowy, ze względu na to, że odbywał się w godzinach wieczornych przy jednoczesnym oświetleniu obiektu za pomocą reflektorów. Próby obciążeniowe, z wykorzystaniem w pełni załadowanych ciężarówek, przeszło także kilka wiaduktów drogowych, a pierwszy z nich, znajdujący się na Matarni, obok ul. Budowlanych, dostał już zgodę na użytkowanie.